8 października 2014 r. o godz. 8.15 przed szkołą miała miejsce zbiórka młodzieży gimnazjalnej, która chwilę później wyruszyła na całodniową wycieczkę do Ogrodzieńca. W wyprawie wzięli udział uczniowie Publicznego Gimnazjum w Naramie (35 osób) oraz jako opieka nauczycielki: p. B. Nowakowska, p. K. Korczyńska oraz p. B. Borek.
Szybko dotarliśmy na miejsce, dlatego w okolice zamku udaliśmy się ciekawą malowniczo drogą, podziwiając wznoszące się w okolicy zespoły skał.
Około godziny 10.00 weszliśmy do Parku Miniatur, w którym można było podziwiać modele wielu polskich zamków. Największe wrażenie zrobił na nas Wawel, ale i Jasna Góra prezentowała się wspaniale, nie mówiąc już o mniejszych obiektach, takich jak Smoleń czy Tenczynek.
Po obejrzeniu miniatur zamków podzieliliśmy się na trzy grupy, by zobaczyć atrakcje Domu Legend i Strachów. Mimo iż gimnazjaliści to nie dzieci, które można łatwo wystraszyć, w Domu Strachów krzyczeli wszyscy, ponieważ działania były niezwykle sugestywne, a głos prowadzącego brzmiał bardzo tajemniczo. Wszyscy, którzy przeżyli silne emocje, mogli się następnie pokrzepić niezwykle smakowitymi goframi i czymś do picia.
Kolejną atrakcją był Park Doświadczeń Fizycznych, w którym uczniowie mogli namacalnie sprawdzić działanie wielu praw fizycznych. Największą przyjemność czerpali z możliwości skorzystania z żyroskopu oraz przejazdu torem saneczkowym.
O godzinie 13.00 udaliśmy się na zamek, gdzie byliśmy umówieni z przewodnikiem. Zwiedzanie zamku rozpoczęliśmy od obejrzenia sali tortur, a następnie odbyliśmy spacer po zamku, w czasie którego pani przewodnik starała się ukazać nam jak budowla ta wyglądała w czasach powstania, w czasach świetności oraz po upadku. Na zamku obejrzeliśmy też salę, w której prezentowano dawne stroje rycerskie oraz uzbrojenie.
Kolejnym punktem naszej wycieczki był gród na Górze Birów, dokąd dotarliśmy po 20-minutowej wspinaczce. Pan przewodnik pokazał nam, jak wyglądała dawna osada, w której chronili się ludzie w czasie zagrożenia atakiem wroga. Obejrzeliśmy też wystawy przedstawiające odnalezione w okolicy artefakty i udaliśmy się w drogę powrotną, którą dzięki panu kierowcy przebyliśmy tak szybko, że przed szkołą znaleźliśmy się z półgodzinnym wyprzedzeniem.
Wycieczkę należy z pewnością uznać za udaną. Była ona nie tylko lekcją historii i fizyki, ale również dostarczyła wielu atrakcji. Młodzież bawiła się i poprzez zabawę uczyła, czyli przyjemne z pożytecznym!